Etymologia nazwy naukowej
Brachys po grecku znaczy krótki (nawiązuje do krótkiej płetwy grzbietowej). Danio pochodzi od Dhani z mowy tubylców. Frankei pochodzi od nazwiska niemieckiego biologa Hans-Joachim’a Franke.
Synonimy
Brak.
Ojczyzna
Nieznana. Sprowadzony pod koniec lat pięćdziesiątych do Czechosłowacji z „Indii” (?), ale takie określenie wskazuje raczej na sprowadzenie z jakiejś azjatyckiej firmy produkcyjno – handlowej. Biorąc pod uwagę cechy innych gatunków z rodzaju Brachydanio, należy sądzić, iż B. frankei pochodzi z terenów dawniejszych Francuskich Indochin. Z całą pewnością nie jest to produkt czechosłowackich akwarystów!
Opis ryby
Prawdopodobnie mutant lub krzyżówka. Ubarwienie tej ryby i inne cechy skłaniają do domniemania, iż może to być mutant naturalnej krzyżówki Brachydanio rerio (Hamilton 1822) x Brachydanio nigrofasciatus (Day 1869).
Ryba wykazuje wszelkie cechy gatunku. Wielkość samicy wynosi do 50 mm, zaś samca do 40 mm. Holotypem tego gatunku jest dorosły samiec o długości całkowitej 39 mm, oraz długości tułowia wynoszącej 32 mm. Istnieją poza nim trzy egzemplarze paratypów.
Niektórzy domniemają w niej krzyżówkę pomiędzy Brachydanio nigrofasciatus (Day 1869), a Tanichtys albonubes Lin 1932, utrwaloną w drodze naturalnego procesu.
Dymorfizm płciowy
jak u Danio rerio.
Przeciętna długość ryby wynosi 42 mm. Przeciętna długość tułowia wynosi 34 mm. Średnia wysokość tułowia wynosi 10,5 mm. Średnia długość głowy wynosi 8,1 mm. Najdłuższy promień płetwy grzbietowej ma średnio 6,6 mm. Najdłuższy promień płetwy ogonowej ma średnio 7,6 mm. Wysokość tułowia mieści się w długości tułowia średnio 3,23 razy.
Tułów ryby jest wysmukły, prawie walcowaty. Bocznie tylko nieco ścieśniony. Linia naboczna jest niewidoczna. D II / 8. Promienie rozwidlone dłuższe. Nie rozwidlone, krótsze. A III / 13. V I / 7 – promień nie rozwidlony krótszy od rozwidlonych. C II / 19. Squ. 28 – 29. Ma dwie pary wąsów. Cały tułów u obydwu płci jest koloru błyszcząco brązowawozłotawożółty. Tło pokryte jest nieregularnymi plamkami i paseczkami, tworząc wzór futra leoparda. Plamki i paseczki mają kolor czarnawoniebieski. Przez środek tułowia biegnie wąziutka linia pozbawiona mozaiki plamek i paseczków. Sprawia to wrażenie, jakby była złota. Tęczówka oka od góry jest koloru wypolerowanego złota. Dolna część tęczówki jest błyszcząco niebieska. Płetwa grzbietowa u podstawy jest złotożółta. Środkowa partia jest czarnawobrązowa do ołowianoszarej. Obrzeżenia u samców są jasnożółte do chromowożółtych. U samiczek ołowiowoszare. Płetwa odbytowa jest zielonożółta. W świetle bezpośrednio padającym jest morskozielona z paseczkami ukierunkowanymi jak promienie płetwy. Płetwa ogonowa u nasady jasnożółta, przybiera w kierunku obrzeżenia kolor dymnoszary. Cała lekko upstrzona plamkami nieregularnie rozchodzącymi się. U samców zakończenia płetw jasnożółte.
Opieka i rozmnażanie
Pobiera pokarmy żywe, suszone i sztuczne. Temperatura wody od 22 do 24oC. Zimą temperatura może wynosić od 18 do 21oC.
W akwarium ogólnym jest bardzo zgodliwy. Zajmuje we wyższych akwariach tylko górną 1/3 część wysokości zbiornika. Potrzebuje miejsca do wypływania się. Akwarium do tarła powinno być dość długie i urządzamy je tak jak dla danio pręgowanego. Także poziom wody dajemy identyczny. Można zastosować sztuczne urządzenie akwarium, stosując odpowiednią siatkę, ale lepiej szklany ruszt. Pamiętać należy o bezpieczeństwie dla ryb, które muszą być chronione przed ewentualnym zakleszczeniem w siatce.
Do tarła używamy wody świeżej, nie za twardej. Najlepiej o twardości około 5on. Posiadacze konduktometrów mogą przygotować wodę o przewodnictwie od 250 do 350 µS. W wodzie zawierającej zbyt wiele minerałów ikra jest lekko zmarszczona i rozwój jest zakłócony. W wodzie o przewodnictwie około 50 µS ikra jest zbyt nadęta i jej rozwój także jest zakłócony. Mieszkańcy Katowic (woda z Goczałkowic) mogą używać wody z kranu, odstałej przez kilka dni. Tak jak inne ryby z rodzaju Brachydanio, danio lamparcie tarło odbywa w promieniach słońca. Do urządzonego akwarium wpuszczamy dzień lub dwa dni wcześniej pełną samiczkę, a następnie wieczorem wpuszczamy do niej dwa samczyki. Ryby te, tak jak i inne z podrodziny Danioninae, jeżeli brały już udział w tarle, przy następnym tarle bardzo niechętnie przyjmują nowych partnerów. Jeżeli przeprowadzamy tarło grupowe, to należy pamiętać o znacznej przewadze samców. Odczyn wody w granicach od pH 6,5 do pH 7. Temperatura wody do tarła powinna być o jeden lub dwa stopnie wyższa od temperatury w zbiorniku ogólnym. Nie powinna jednak przekraczać 25oC, gdyż samce się wtedy za szybko męczą, i tarło jest mało udane.
Tarło jest gwałtowne. Samce zwijają się bocznie w podkowę i obejmują brzuszek samicy. Występują także szturchania pyszczkami samców w okolice brzuszka samicy. Należy nie zapominać o kłębkach roślin w rogach akwarium, gdzie mogłaby odpocząć przed samcami zmęczona samica. Ikra jest dość duża, barwy żółtawej.
Wylęga się po 40 – 60 godzinach. Zdarza się jednak, że trwa to i znacznie dłużej. Wpływ na wylęganie ma temperatura wody i zawartość tlenu we wodzie. Dlatego dobrze jest zastosować bardzo drobonoperlisty rozpylacz, sporządzony na przykład z wierzbowego patyka, który ścinamy ukośnie, aby uzyskać większą powierzchnię rozpylania.
Zastosowanie normalnego rozpylacza jest szkodliwe, gdyż woda się kotłuje, a wylęg ulega zabiciu. Młode rosną szybko. Jako pierwszy pokarm dajemy wymoczki. Mogą to być łatwe do stałej hodowli pantofelki. Jako drugi pokarm dajemy najdrobniejszy pyl odławiany w stawie. Można także użyć mleka w proszku, żółtka kurzego jaja, oraz dobrze utartego pokarmu sztucznego. Niektóre firmy produkują dobre pokarmy do odchowu narybku. Przechodząc na pokarm grubszy, nadal należy jeszcze równolegle podawać pokarm drobniejszy. Dobrym pokarmem dla wylęgu jest mleczko wyciśnięte przez szmatkę z roztartych doniczkowców.
Ryby odłożone do tarła nie wolno karmić planktonem! Nie należy także zadawać zbyt wielkich porcji pyłu, który rośnie szybciej od narybku i może mu zagrażać.
Pożądane jest posiadanie hodowli doniczkowców, które są pokarmem dla tarlaków, a dorywczo dla wszystkich ryb, lub jako urozmaicenie pokarmu.
Uwagi biologiczne i historyczne
Niektórzy systematycy uważają Brachydanio frankei za podgatunek Brachydanio rerio. Nie przemawia jednak za tym duże podobieństwo B. frankei do Brachydanio tweediei (Brittan 1956), które na pierwszy rzut oka można pomylić. Chowany w akwarium bez wiedzy o miejscu pochodzenia, ma stworzone warunki, które mogą daleko odbiegać od naturalnych. O bliskim pokrewieństwie z Brachydanio rerio świadczy zaś to, że całe potomstwo jest płodne. Nie jest to jednak zaprzeczeniem odrębnego gatunku, gdyż nie tylko to decyduje o odrębności.
Gdy w 1962 roku czytałem porównanie Brachydanio frankei (wtedy jeszcze Brachydanio spec. nov.) z innymi gatunkami rodzaju Brachydanio, to dowiedziałem się o istnieniu wielu różnic anatomicznych wskazujących na odrębność gatunkową. Przy krzyżowaniu Brachydanio rerio z Brachydanio nigrofasciatus, część potomstwa jest płodna. Prowadząc prace genetyczne, można te płodne wyselekcjonować, a następnie przez odpowiednie zabiegi, utrwalić w ten sposób nową formę organizmu. Zdarza się to samoistnie w naturze. Może też taki nowy organizm powstać przez piorunujące zakłócenie normalnych procesów życiowych, czyli przez mutację.
Wychodzi na to, że nim dowiemy się prawdy o pochodzeniu przedmiotowej rybki, może upłynąć nadzwyczaj dużo czasu. A wszystko jest z winy braku przekazu odpowiednich informacji. Ot, po prostu: kupił, przywiózł, rozmnożył i sprzedał. Reszta go nie interesowała. No i powstał problem pochodzenia. Brachydanio frankei został przywieziony albo przez kogoś, kto służbowo jeździł na wschód, albo, co mniej realne, przywędrowało na wystawę do Czechosłowacji i pozostało. Należy pamiętać, że tylko nieliczni są skorzy do rozgłaszania czegoś.
Znanymi akwarystami, którzy byli w posiadaniu tych ryb około roku 1960 byli Stanislav Frank, oraz M. Chvojka. Ale im dostarczono tylko informacji, że ryby te pochodzą z Indii, co należy uznać za wadliwe. Współpraca z akwarystami z innych krajów i kontynentów legła w gruzach. Można by namawiać tych co obecnie jeżdżą do Azji do rekonesansu, ale z natury nie są to miłośnicy przyrody i wolą czas poświęcać na robieniu interesów. Specjalnie rozwodzę się nad tym, aby uświadomić jak ważne jest zdobywanie i przekazywanie odpowiednich informacji.
Obecnie ta piękna rybka nie jest już w Polsce spotykana. Co najwyżej spotkać można nijaką krzyżówkę z weloniastym danio pręgowanym.
Z informacji VDA opublikowanych po 1960 roku, wynika, że pierwszym posiadaczem tych ryb był Stanislav Frank z dawniejszej Czechosłowacji.
Opracowanie
Helmut K.
Przedruk elektroniczny za zgodą PZA z czasopisma „Akwarium” nr 01/01
Liczba wyświetleń: 198