Minęło już trochę czasu kiedy to w 50 latach zapalony hobbysta Lee Chin Eng mieszkający w Indonezji założył sobie morskie akwarium ze skałami, koralami i rybkami. Nie posiadając jakiegokolwiek sprzętu poza pompką powietrzną potrafił utrzymać morskie zwierzęta. Zapewne nie zdając sobie sprawy na jakiej zasadzie działa zabezpieczanie odpowiednich warunków dla bardzo delikatnych żyjątek z pozytywnym rezultatem hodował korale i ryby.
Czy można i jak można mieć kawałek oceanu we własnym domu, postaram się odpowiedzieć na to pytanie w cyklach artykułów.
Akwarium słodkowodne jest dość łatwe do pielęgnacji choć i to czasem przysparza wielu problemów.
Trzeba jednak pamiętać, że woda w rzekach ulega ciągłym niewielkim, ale pewnym zmianom. Susze, obfite opady deszczu , nawozy z tym związane zmieniają parametry wody, a co za tym idzie wszelkie stworzenia musza się dostosowywać.
Ocean jednak nie poddaje się łatwo na takie zmiany i stabilność wody morskiej na rafach jest dość duża.
Harmonia i kompleks życia morskiego nie są łatwe do zdublowania, choć przy odrobinie chęci i niewielkiej wiedzy jest możliwe.
Planując akwarium w domu trzeba wziąć pod uwagę kilka ważnych zasad.
- wielkość zbiornika
- usytuowanie
- temperatura zima i latem w pomieszczeniu
- nasłonecznienie
Akwarium powinno być na tyle duże na ile nasz budżet pozwala oraz miejsce. Małe zbiorniki są dość trudne ponieważ niespożyty pokarm , odchody zwierząt szybko psują wodę i albo duża i częsta zmiana wody jest wskazana albo częste testowanie wody konieczne.
Akwarium nie może stać blisko okna. Słońce oraz światło z zewnątrz powoduje nadmierne rośnięcie glonów oraz nagrzewa wodę powyżej limitu. Dobrze jest rozplanować ustawienie zbiornika, dopasować podłączenia elektryczne i ustawić tak, aby było łatwe w obsłudze i dostępie.
Temperatura regulują grzałki z termostatem. Ogólnie na 100 litrów powinna wystarczyć 100W grzałka lub 2-4W na 4 litry wody. Dobrze jest użyć zamiast jednej grzałki np. 200W dwie po 100W. Zapobiega to oziębianiu wody w przypadku defektu jednej, oraz przegrzaniu gdy nastąpi zgrzanie termostatu.
Akwarium
Szkło jest najpewniejszym i najtrwalszym materiałem do budowy zbiornika. Przezroczyste plexi oraz inne plastyki są łatwe w otrzymaniu ciekawych kształtów, lecz łatwo ulegają porysowaniu.
Robienie samemu zbiornika to szukanie problemów. Źle przycięte szkło, nieoszlifowane krawędzie, nieodpowiedni silikon, niedokładne sklejanie i nie przyleganie szkła to dobra recepta na późniejsze kłopoty. Z resztą samo akwarium w porównaniu do reszty, to mały wydatek.
Przy zakupie akwarium należy zwrócić uwagę na sklejone krawędzie, a powinny być bez widocznych baniek powietrza. Jeżeli są to prawdopodobieństwo cieknięcia po pewnym czasie jest duże.
Grubość szkła jest także bardzo ważna.
I tak akwaria:
Do 30 litrów | 4 mm grubość szkła |
Do 80 litrów | 6 mm grubość szkła |
Do 140 litrów | 8 mm grubość szkła |
Powyżej 140 litrów wskazane jest 10 mm szkło, oraz większe zbiorniki 12 mm lub zależnie od objętości.
Wchodzi tu również wysokość zbiornika, co odgrywa decydującą role w dobieraniu grubości szkła. Zostawmy to profesjonalistom, co robią to na co dzień.
Kończąc zagadnienie samego akwarium jako szkło czy też zbiornik, przyjmuje że dobra wielkość zbiornika to około 200 litrów i powyżej. Kształt nie ma większego znaczenia. Polecam jednak wybierać zbiorniki nie za głębokie (nie wysokie) gdyż światło pochłaniane jest przez wodę i głębokie akwaria 50 – 60 cm wysokości potrzebują światło halogenowe (metal halide).
Filtracja
Filtracja mechaniczna
– usuwa z wody większe zanieczyszczenia tj. kurz, odpadki jedzenia, oraz inne będące w systemie wodnym zanieczyszczenia. Wydajność takiego filtra zależy od szybkości wody przelatującej przez materiał filtrujący, rodzaj powierzchni filtra oraz wielkość samego filtra.
Materiały używane jako filtr to: rożnego rodzaju waty, gąbki, piasek, włókna sztuczne, siatki plastikowe. Bez względu jaki materiał jest użyty, konieczne jest częste mycie takiego filtra, przynajmniej raz na tydzień. Zaniedbanie, prowadzi do wydzielania zanieczyszczeń z powrotem do wody jak i rozkład zatrzymanych w filtrze szczątków jedzenia na późniejszą ammonie, co może spowodować stres/choroby ryb.
Filtracja chemiczna
– usuwa rozpuszczone w wodzie składniki rożnego pochodzenia.
Do takiej filtracji zaliczamy przepuszczanie wody przez węgiel aktywowany, rożnego rodzaju żywice, używanie protein skimmer (odpieniacza), jak i oksydowanie czyli spalanie niektórych zanieczyszczeń przez użycie ozonu.
UV – ultrafiolet jest również używany do odfiltrowania wody z bakterii, wirusów, pasożytów.
Biologiczna filtracja
– jest najważniejszym elementem filtracyjnym i polega na przetworzeniu toksyn biorących się z istnienia samego życia w systemie na stosunkowo nietoksyczny związek chemiczny jakim jest NO3. Zatrudniając do tego celu baterie nitryfikujące, które to przetwarzają amoniak na NO2, następnie inna bakteria zużywając NO2, zamienia go na NO3. Sam NO3 jest mało szkodliwy , choć w dużym stężeniu ma szkodliwy wpływ na zwierzęta , korale w akwarium. Poprzez zmianę regularną wody usuwamy z systemu NO3. Kontrolowane hodowanie glonów – alga – również zmniejsza Nh2, NO2 i NO3.
Amoniak powstaje z odchodów ryb, korali, nie zjedzonego pokarmu, rozkładających się ryb i innych organizmów oraz same ryby wydzielają amoniak jako normalny proces za pomocą skrzeli.
Bakterie atakując takie odchody produkują cała masę rożnego typu zanieczyszczeń, miedzy innymi amoniak z rozkładających się protein.
Bakterie przetwarzające amoniak Nh2 na NO2 nazywają się Nitrosomonas , następnie z NO2 na NO3 zwane są Nitribacter, a cały proces nazywa się Nitrification.
Więcej o biologicznej filtracji w artykule Akwarium morskie – filtracja biologiczna
Akwarium morskie – zakładamy akwarium
Zakładam, że mamy już szklane akwarium, stojak lub szafkę oraz podstawowy sprzęt do tego celu potrzebny. Najlepiej jest umieścić akwarium z dala od okna. Odciąży to nas od częstego czyszczenia szyb oraz przegrzewania wody latem.
Należy zwrócić uwagę na połączenia elektryczne. Wszelkie urządzenia jak grzałki, pompki wodne są dobrze izolowane, lecz gorąco zachęcam do założenia uziemienia. Niestety w tej materii nie mam kwalifikacji i nie mogę udzielać porad. Należy zasięgnąć informacji u lokalnych elektryków.
Mimo dobrej jakości sprzętu elektrycznego zdarzają się wypadki uszkodzenia grzałek czy też małych „przecieków” prądu, co szczególnie jest niebezpieczne w akwarium morskim.
Dobrze jest mieć rozgałęziacz z wyłącznikami. Umożliwia to włączanie i wyłączanie urządzeń bez wyciągania wtyczek. Rozgałęziacze powinny być umieszczone z dala od wody oraz na zewnątrz szafki.
Kamienie z raf koralowych, które będą stanowiły wystrój akwarium powinny przebywać w wodzie słonej co najmniej 2 tygodnie od czasu transportu (myślę tu o transporcie z raf do sklepu). Po tym czasie dopiero można je użyć w akwarium. Układając ścianę z kamieni czy też pagórki musimy pamiętać, że każdy kamień był w oceanie i ma górę i spód. Tak więc od spodu jest na ogół szary, a od góry pokryty czerwonymi glonami (choć nie zawsze). Gdy jest to trudne do rozpoznania – na górnej części kamienia jest więcej oznak życia. Nakładając kamień na kamień zostawiajmy luki, tworząc małe jaskinie w celu przepływu wody dookoła. I tu również praktyczna rada, nie układajmy kamieni za blisko ścianek. Uniemożliwia to czyszczenie szkła. Przeciętnie jest potrzeba zapełnienia kamieniami w 1/3 akwarium. Na ogół jest to zakrycie tylnej ściany tworzące stopniową pochylnie. W ten sposób będzie można potem łatwo umieszczać korale. Podana ilość kamieni jest potrzebna w przypadku gdy nie posiadamy żadnej filtracji biologicznej, a kamienie są jedynym trwałym siedliskiem dla bakterii. W przypadku filtra-zraszacza ilość kamieni jest dowolna. Po uprzednim umiejscowieniu grzałki, pompy wodnej, odpieniacza, a na końcu kamieni, zalewamy akwarium wcześniej przygotowana morską wodą.
Zaznaczam, że podany opis zakładania akwarium odnosi się do „Naturalnego Systemu” gdzie filtr zraszacz jest nieobecny.
Wypełnione wodą akwarium zostawiamy na dwa lub więcej dni. Przez ten czas nie zapalamy światła. Natomiast pracuje odpieniacz. Wskazane jest wpuszczenie kilku małych rybek. Po kilku dniach sprawdzamy poziom NH3/NH4+ jak i NO2 oraz pH. Jeżeli wszystko jest w normie można dokupować korale. Podłączamy wówczas światło na czas 9 – 12 godzin na dzień. Korale umieszczamy nie za blisko siebie, zostawiając co najmniej 5-7 cm wokoło. Światło halogenowe emituje ultrafioletowe promieniowanie i korale mogą się nie rozwijać, a potem tracić barwę i gnić. Wówczas należy podłożyć szybę między wodą a światłem oraz nie rozwijające się korale przemieścić niżej. Chociaż mogą być inne przyczyny dyskomfortu dla korali tj.:
- za mały/duży ruch wody
- za mało/dużo światła
- dotykanie w nocy lub w dzień do innych korali
- ryby podskubujące korale
- nieodpowiednie lub przestarzałe światło
- za wysoka temperatura wody
- spadek pH
- ogólna zła jakość wody
- brak podstawowych odżywczych składników w wodzie
- małe lub duże przebicie prądu do systemu akwaryjnego
Same korale nie wydzielają dużo zanieczyszczeń i można na raz włożyć do zbiornika ich wiele. Natomiast ryby stanowią problem. Po pierwsze trzeba wcześniej obmyślić jakie ryby chcemy mieć i czy jest możliwość trzymania ich razem oraz czy same ryby nie będą nam podjadały korali. Na początek proponuje zasiedlać małymi rybkami, a potem stopniowo dużymi. Nie należy jednorazowo wpuścić więcej niż dwie lub trzy małe rybki. Może to stanowić za dużą dawkę zanieczyszczeń dla bakterii, które potrzebują czasu na rozmnożenie i dostosowanie się do ilości zanieczyszczeń. Po tygodniu sprawdzamy parametry wody na NH3/NH4+ i NO2. Jeżeli są zerowe następna mała partia ryb może być wpuszczona. Lepiej dwa razy pomyśleć niż raz wpuścić rybę, która będzie nam przeganiać inne ryby czy też skubać korale. Raz wpuszczona ryba do akwarium rafowego jest prawie niemożliwa do złapania w siatkę. Zakamarki, jaskinie są wspaniałą kryjówką i jedynie wyjęcie wszystkiego z akwarium jest 100% metodą na schwytanie rozbójnika. Są inne sposoby na łapanie ryb, jak specjalne klatki z plexi z drzwiami opuszczanymi na dół. Do środka wkładamy żywy pokarm i czekamy aż właśnie ta a nie inna ryba da się złapać. Jest to dość czasochłonna zabawa. Zalecam zapoznać się ze zwyczajami ryb zanim je zakupimy. Dość często się zdarza, że tuż po założeniu akwarium pojawiają się zielone miękkie glony. Nie stanowi to większego problemu ponieważ po dwóch – trzech tygodniach glony zaczynają odchodzić od kamieni czy szyb i można je łatwo ściągnąć rurką przy zmianie wody. Czasami jednak pojawiają się inne włókniste, zielony glony. W oceanie są chętnie zjadane przez różne ryby i inne stworzenia, a w akwarium stanowią problem. Rosną szybko pokrywając kamienie, zasłaniają światło korala i szpecą akwarium (najczęstszym powodem tego jest za duży poziom NH3/NH4+, NO2, a przede wszystkim NO3, PO4, CO2). Trzeba je niestety wyrywać ręcznie. Ogólna czystość w akwarium, częsta wymiana wody, duży ruch wody, mała ilość ryb i nie przekarmianie oraz wprowadzenie ryb i ślimaków jedzących glony doprowadza do powolnego znikania glonów.
Ogromną rolą w usuwaniu organicznych i nieorganicznych zanieczyszczeń w wodzie odgrywa odpieniacz. Niepodważalnie jest jednym z elementów filtracyjnych najważniejszych w rafowym akwarium. Idealnie było by zamontowanie odpieniacza tak, aby cała woda z akwarium była przepuszczona przez odpieniacz i z odpieniacza powracała z powrotem do zbiornika. Najczęściej jednak przez odpieniacz przechodzi tylko część wody. Jeżeli użyty jest filtr biologiczny „zraszacz”, to woda z odpieniacza powinna być skierowana bezpośrednio do zraszacza. Odciąży to prace filtra biologicznego i wskutek tego skutecznie zmniejsza poziom NO3. TAKIE ROZWIĄZANIE NIE MOŻE BYĆ ZASTOSOWANE W PRZYPADKU UŻYCIA OZONATORA PODŁĄCZONEGO DO ODPIENIACZA!!!
Śledząc prace odpieniacza można zaobserwować, że wydziela on różną pianę do kubka/odstojnika. Bez względu na to jaki rodzaj odpieniacza posiadamy, piana wyrzucana na zewnątrz powinna być w miarę sucha, a roztwór ciemnobrązowy. Regulujemy to ilością powietrza oraz przepływem wody w odpieniaczu. Jasnożółta ciecz w odstojniku wskazuje na nieprawidłową pracę odpieniacza i albo woda przepływa za szybko albo baniek powietrznych jest za mało lub są za duże. W nowych odpieniaczach problem ten jest wyeliminowany. W instrukcji podaje się odpowiednią moc pompy wodnej lub powietrznej w zależności od odpieniacza. Oczywiście nadal obowiązuje nas czyszczenie odpieniaczy co kilka miesięcy lub zależnie od potrzeb.
O ilości wyrzucanej piany świadczy sama konstrukcja odpieniacza, ilość przepływającej wody wielkość i ilość baniek powietrznych, czas kontaktu baniek z wodą. Są to wartości, na które w większości nie mamy wpływu, szczególnie gdy producent narzuca podłączanie odpowiednich pomp. Można zaopatrzyć się w pompy o większym przepływie wody, lecz na ogół kończy się to wyrzucaniem przez odpieniacz dużej ilości piany zamieniającej się po pewnym czasie w bezbarwną ciecz.
Raz dobrze ustawiony odpieniacz nie oznacza ciągłego produkowania piany. Podwyższoną produkcje piany można zaobserwować zaraz po podaniu jedzenia czy też niektórych dodatków do wody. Brak natomiast piany może spowodować chwilowy niedostatek zanieczyszczeń w wodzie potrzebnych do jej produkcji. Wielodniowy brak piany na ogół spowodowany jest zabrudzeniem się mechanicznym odpieniacza i wymaga wyczyszczenia go.
Odpieniacz powinien pracować 24 godz na dobę.
Niektórzy z hobbystów będą chcieli podłączyć ozonator do systemu akwaryjnego. Ozonator jest to urządzenie elektryczne produkujące gaz ozon – O3. Ozon pompowany lub zasysany do odpieniacza oksyduje (spala) organiczne zanieczyszczenia. Ilość dawkowanego ozonu jest zależna od objętości akwarium. Ogólnie przyjęta wartością jest 10 mg/godz na 100 litrowe akwarium. Jednak proponuję wartość tą zredukować do 3 – 5 mg, ponieważ za dużo ozonu likwiduje tworzenie się piany w tubie odpieniacza. Za duża ilość ozonu może doprowadzić do podwyższenia ORP i miliwolty wzrosną do niebezpiecznej wartości powyżej 400mV. W sprzedaży są specjalne kontrolery mV i wcześniej zaprogramowana wartość, powiedzmy 400 mV, automatycznie rozłącza ozonator, a przy spadku tej wartości włącza go na nowo. Do takiego kontrolera podłączona jest elektroda, która umieszczona jest bądź w samym akwarium lub w miejscu, gdzie jest duży przepływ wody. Elektroda taka musi być dość często czyszczona dla prawidłowego odczytu. W przypadku nie posiadania kontrolera można użyć czasomierz i podłączyć do niego ozonator na kilka godzin dziennie.
Woda z odpieniacza wymieszana z ozonem powinna być przefiltrowana przez węgiel aktywowany dla usunięcia resztek ozonu. Interesuje nas tylko oczyszczanie wody w samym odpieniaczu, nad czym mamy kontrolę. Ozon, który przedostanie się do akwarium w niekontrolowanych ilościach może spowodować niszczenie korali oraz ryb, a szczególnie ich delikatnych membran, którymi filtrują powietrze z wody. Ozon wchodzi w reakcje z niektórymi składnikami tworząc toksyczne związki jak podchloryn i podbromin sodowy – również szkodliwe. Zatem użycie węgla aktywnego jest konieczne. Zaznaczam jednak, że zastosowanie odpieniacza czy ozonu poprawiają znacznie jakość wody usuwając również wiele potrzebnych elementów, które muszą być uzupełnione dla utrzymania ryb, a szczególnie korali w dobrej kondycji.
Ozon poza właściwościami oczyszczającymi wodę zabija również bakterie, wirusy oraz pasożyty i jest świetnym zabezpieczeniem przed większością chorób. W tym celu stosuje się również lampę UV. Lampa taka znalazła dość duże zastosowanie w akwarystyce słodkowodnej i z powodzeniem może być użyta w morskim akwarium. Woda cyrkulująca miedzy akwarium, lampą UV i z powrotem oczyszczona jest również od bakterii, wirusów i pasożytów. Jednak lampę taką trzeba wymieniać co ok. 8 miesięcy ponieważ traci właściwości aktywnego promieniowania.
Tak jak odpieniacz jest konieczny do morskiego akwarium, tak ozonator i lampa UV są dodatkami, bez których można się obejść.
Organizmy żywe zamieszkałe w filtrze biologicznym, jak i w samym akwarium wciąż wytwarzają NO3. Do obniżania NO3 służą filtry denitryfikacyjne. Zatrudnione tam są bakterie, które mogą egzystować w obecności lub braku tlenu w zależności od rodzaju, konsumując NO3 (nie wnikając w szczegóły tego dość zawiłego procesu). Przez taki filtr przepływa wolno woda z akwarium i na początku nitryfikacyjne bakterie konsumują tlen. Dalej inne bakterie przy okazji konsumpcji tiosiarczanu sodowego i kwaśnego siarczynu sodowego usuwają NO3 zamieniając go w azot, który z kolei ulatnia się z akwarium. Do budowy denitryfikatora jak i odpieniacza wymagana jest znajomość matematyki (dość skomplikowane schematy ze wzorami matematycznymi), co nie leży w zainteresowaniu hobbystów. Natomiast ważna jest skuteczność urządzeń. W przypadku denitrifikarora w akwarystyce morskiej zainteresowanie jest dość małe. Powodem tego jest ciągłe dbanie i „dokarmianie” takiego filtra. Bakterie nie dokarmiane po czasie zanikają. Ponadto hobbyści zaniedbują zmianę wody, gdy testy nie pokazują dużo NO3. Zachodzi tu pytanie, czy należy w ogóle zmieniać wodę, gdy NO3 nie występuje w toksycznym stężeniu powyżej 20 – 50 ppm (wartość dla morskiego akwarium – niektóre ryby mogą bez problemu żyć w 80 – 100 ppm). Pamiętajmy, że ryby, a przede wszystkim korale potrzebują w wodzie odpowiednie stężenie pewnych składników tj. Ca, I, Sr, Mo. Są to składniki, których obecność możemy dość tanio testować. Ale w oceanie występuje ponad sto mikro i makro elementów, na których testów nie ma lub są bardzo kosztowne i korale w mniejszym czy większym stopniu czerpią z nich korzyść (co nie jest do końca zbadane z jakich i w jakiej mierze). Nawet więc dostarczanie Ca, I, Sr itp nie zastąpi zmiany wody morskiej.
Ponadto w rafowym akwarium, gdzie jest dużo kamieni wapniowych, występują nitryfikacyjne bakterie, a pod powierzchnia znaleźć można denitryfikacyjne bakterie, które to pełnią role filtra denitryfikacyjnego. Oczywiście w akwarium gdzie jest dużo ryb i są obficie karmione ilość NO3 może przekroczyć możliwości konsumpcyjne beztlenowych bakterii i wartość NO3 może narastać aż do niebezpiecznej liczby. W przypadku dobrze zbalansowanego akwarium rafowego, gdzie jest dużo kamieni, korali i tylko kilka ryb problem ten nie istnieje. Szczególnie gdy różne glony mają też miejsce na rośnięcie.
Przy okazji glonów chciałbym tu zatrzymać się na chwilę przy innym systemie filtracyjnym jakim jest filtracja glonowa. Polega ona, jak już wcześniej wspominałem, na wykorzystaniu glonów jako filtra biologicznego oraz denitryfikatora. Pojemnik szklany znajduje się pod naszym akwarium np. w szafce podłączony rurami. Woda wypływająca z akwarium przepływa przez pojemnik, a z drugiej jego strony jest pompa pompująca wodę z powrotem do akwarium. W pojemniku znajduje się dość drobna rozciągnięta siatka na plastikowej ramce. Trochę powyżej są dwie lub więcej jarzeniówek skierowanych na siatkę. Po jakimś czasie zaczną rosnąć glony na siatce. Ciągle płynąca woda zabezpiecza glony w pokarm i w ten sposób następuje oczyszczanie wody. Przy zastosowaniu dodatkowo odpieniacza mamy chyba najdoskonalszy naturalny system oczyszczający. Na tej zasadzie skonstruowane jest jedno z największych oceanariów na świecie w Tansville w Australii. Woda z głównego akwarium pompowana jest do góry, a w płytkich akwariach glony obrastają siatki naświetlane ogromną ilością świateł halogenowych. Glony porastające dość gęsto siatki są zdrapywane z nich raz na tydzień lub częściej.
Przy odrobinie zdolności manualnych taki system filtracyjny jest dość łatwy do skonstruowania.
Cyrkulacja wody
Dość ważny, lecz często zapominany temat to ruch wody w akwarium. Odgrywa decydujące znaczenie w wymianie gazowej pomiędzy CO2 a O2. Ponadto ruch wody dostarcza ciągle nowy tlen oraz pokarm dla korali, które nie maja możliwości poruszania się.
W oceanie ogromne masę wody przemieszczają się przy przypływach czy odpływach. Również ruch fal dotlenia wodę.
Dobrze jest zainstalować dwie pompki w akwarium na rożnych poziomach dla wyeliminowania martwych punktów, które mogą być również siedliskiem bakterii.
Duża powierzchnia wody kontaktująca się z powietrzem łatwiej pozwala uchodzić CO2. Akwaria szerokie i długie posiadają lepszą wymianę gazową niż głębokie i wąskie (kolumnowe). Przykrywanie akwarium nie jest wskazane. Światło jest bardziej limitowane przez zawsze zroszone szyby czy plexi oraz utrudnia to wymianę gazową.
Odparowywana woda z akwarium morskiego musi być uzupełniana wodą słodką i to pozbawioną zanieczyszczeń. Pamiętać należy, że dolewanie wody słodkiej nie zastępuje wymiany wody. W miarę odparowania, stężenie soli w akwarium wzrasta. Woda z lokalnego kranu może być i na ogół jest niezdatna do tego celu. Poza obecnym chlorem jest dużo NO3, ciężkich metali, PO4 i innych związków, które mogą źle wpłynąć na mieszkańców akwarium. Wskazane do tego celu jest przepuszczenie wody przez filtr R.O. Jednak jest to dość drogie urządzenie filtracyjne. Można również z powodzeniem zastosować węgiel aktywny dobrej jakości, to znaczy w naszym przypadku, taki co nie wydziela PO4. Rura o długości powiedzmy jednego metra, średnicy 5cm wypełniona węglem aktywnym oczyści nam wodę dość skutecznie. Pod warunkiem, że przepływ wody przez nią nie będzie szybszy niż 4 litry na minutę. Dłuższa rura, wolniejszy przepływ wody gwarantują lepsze filtrowanie. Oczywiście wchodzi tu w rachubę jakość wody płynącej z kranu, ilość i rodzaj zanieczyszczeń oraz częstość wymiany węgla aktywnego – powinno się co jakiś czas sprawdzać wodę przefiltrowaną z uwagi na: PO4, NO3, Cl.
Dno akwarium, można pokryć piaskiem, rozkruszonymi muszelkami, drobnymi kamykami. Sam osobiście nie używam nic takiego z kilku powodów. Pierwszy i najważniejszy, to przy czyszczeniu szyb magnesem piasek dostaje się między magnes a szybę i rysuje nam akwarium. Następnie glony osiadają na piasku i ściąganie ich bez usuwania piachu jest dość trudne. Przy zakładaniu akwarium klienta najczęściej pokrywam maksymalnie dno kamieniami wapniowymi, na które układam korale. Gołe szkło po jakimś czasie i tak pokryje się różowoczerwonymi twardymi glonami i nie wygląda to źle. Dobrą stroną piasku na dnie jest fakt, że niektóre żyjątka, robaki itp. wchodzą do piachu i mieszkają tam, rozmnażają się tworząc następny element w łańcuchu pokarmowym w naszym akwarium. Więcej rodzajów i różnorodność w akwarium tym stabilniejszy system.
Zasiedlanie akwarium koralami i rybami
Korale w momencie zakupu powinny być zdrowe i wyglądać zdrowo. Nie znaczy to, że muszą być pięknie rozwinięte, bo na ogół sklepy nie mają najlepszego oświetlenia w wielu akwariach, lecz muszą wyglądać na nieuszkodzone. Najczęściej po przyniesieniu ich do naszego akwarium rozwijają się dużo lepiej niż w sklepie. Gorzej sprawa przedstawia się z rybami. Nie znany jest nam sposób przetrzymywania ryb u poławiaczy, ani nawet jakość wody w samym sklepie. Często ryby posiadają choroby jeszcze niewidoczne. Zalecam nabycie małego akwarium ok. 20 litrów z małą grzałką i pompką powietrzną. Będzie to nasze małe akwarium do aklimatyzacji nowych ryb. W takim zbiorniku, oczywiście z wodą morską, możemy przetrzymywać nowe ryby przez dwa tygodnie i obserwować czy nie rozwijają się choroby (zmieniając wodę co trzy dni pół zbiornika). Po tym czasie mamy pewność (może nie 100%), że ryby są zdrowe. Wpuszczanie ryb bezpośrednio ze sklepu do akwarium niesie duże ryzyko zainfekowania całego systemu. Większość leków nie może być użyta w zbiorniku zamieszkałym przez korale, a te co mogą być są mało skuteczne. Najczęstszą chorobą jest Amyloodinium ocellatum. Jest to pasożyt, który aby się rozwijać i rozmnażać potrzebuje osiąść na rybie. Zanim to nastąpi dorosły pasożyt rozsiewa 100 – 300 małych cyst. Małe cysty pływające w wodzie przylegają do skrzeli ryb lub opadają na dno. Tylko w postaci pływającej są podatne na działanie leków. Gdy przyczepią się do ryby, aby odżywiać się naskórkiem nie reagują na leki. Natomiast nieobecność ryb odcina źródło pokarmowe i po jakimś czasie cysty obumierają. Czas ten jest od 48 godzin, a dla wytrwałych cyst do miesiąca. Najlepiej jest złapać wszystkie ryby wyleczyć je skutecznymi lekami, a akwarium zostawić na co najmniej półtorej lub dwa miesiące bez obecności ryb.
Cały cykl pasożyta trwa 6 – 12 dni zależnie od temperatury wody w akwarium. Przy takiej infekcji można zaobserwować, że ryby obsypane białymi małymi kulkami jak sól ocierają się o kamienie i po jakimś czasie znikają z ryb. Hobbysta myśląc, że choroba ustąpiła jest zaskoczony, że po kilku dniach powróciła w większym natężeniu. Niestety ryby są już dość osłabione i często bakteryjne infekcje dobijają i tak chore ryby. Wczesne wykrycie chorób zwiększa szansę ich wyleczenia. Jest wiele leków na tą dość często spotykaną chorobę. Podczas ich stosowania należy usunąć węgiel aktywny, wyłączyć ozonator, wyłączyć lampę UV oraz odłączyć odpieniacz.
Tak jak bakteryjne infekcje biorą się ze stresu czy osłabienia ryb (bakterie są obecne prawie wszędzie), tak Amyloodinium jest przyniesione z zewnątrz tj:
- przyniesienie chorej ryby
- wprowadzenie pasożyta z żywym pokarmem
- wprowadzenie z kamieniami
- dolanie wody z innego zainfekowanego akwarium
Infekcje Amyloodinium można dość łatwo wyleczyć pod warunkiem, że jest wykryta we wczesnym stadium, a ryby można leczyć w osobnym zbiorniku. Inna choroba niestety nieuleczalna w 90% to TB (tuberculosis). Początkowo ryba je i wygląda normalnie, po paru miesiącach chociaż dalej przyjmuje pokarm chudnie, aż przestaje jeść i ginie. W odróżnieniu do Amyloodinium chora na ogół jest jedna ryba. Są inne choroby jak grzybice, infekcje bakteryjne, różne pasożyty czy małe robaczki żyjące na skórze ryb, erozje skóry itd. Najważniejsze jest jednak zapobieganie chorobom. Różnorodność pokarmów, regularna zmiana wody, dbanie o czystość wody i filtrów, zainstalowanie odpieniacza, ozonatora czy UV lampy chronią nas od infekcji. Większa ilość korali również eliminuje w pewnym stopniu bakterie i pasożyty wyłapując je z wody.
Choć nie jest to chorobą to wspomnę przy tej okazji o metodzie łapania ryb w oceanie za pomocą chemicznego związku o nazwie Sodium Cyanide. Ryby tak łapane cechują się dość dużą śmiertelnością, bo aż 50-80%. Po transporcie do sklepu nie wyglądają na chore. Jedzą normalnie i zachowują się jak zdrowe ryby. Niestety mają uszkodzony układ pokarmowy i po kilku tygodniach przestają jeść. Dalej to już tylko kwestia czasu. Z mojego doświadczenia, ryby łapane tu w Australii jak i USA, na Hawajach, w Morzu Czerwonym są chwytane w siatki i nie ma z nimi problemu. Nie będę podawał w jakich regionach korektorzy używają Cyanide ponieważ przeciętny klient i tak nie ma wpływu na import ryb, jednak sytuacja ta jest coraz bardziej kontrolowana i są nakładane duże restrykcje i kary za posiadanie tej trucizny przez wyławiaczy. Co gorsza Cyanide zatruwa otoczenie wodne i zdarzają się zatrucia ludzi rybami w okolicach używania.
Także z roku na rok maleje ilość ryb zatrutych przez Sodium Cyanide.
Przy zakupie ryb należy zwrócić uwagę na:
- czy ryba zachowuje się normalnie
- czy nie siedzi ciągle w kącie
- czy nie ma chudego lub wklęśniętego brzucha
- czy nie ma plam lub białych kropek
Można również poprosić sprzedawcę o podanie pokarmu i sprawdzenie czy ryba je. Chociaż ryby potrzebują kilka dni po transporcie na przestawienie się na inny pokarm. Tak czy inaczej po zakupie ryb należy je poddać kwarantannie.
Aklimatyzacja ryb morskich
Co można zrobić z rybami, które nie chcą jeść albo jedzą nie za wiele. Po pierwsze można podnieść temperaturę do 28-29°C, w ten sposób metabolizm ryb wzrasta i szybciej stają się głodne. Następnie można podać do wody fruktozę. Ryby wówczas wchłaniają ją bezpośrednio do organizmu (1 łyżeczka od herbaty fruktozy na 10 litrów wody).
Lecz wodę trzeba częściej zmieniać w zbiorniku – kwarantannie.
Dla zachęcenia można również podać rybom żywy pokarm i – jak zaczną jeść – powoli urozmaicać suchym.
Ryby po długich, ponad 12 godzinnych transportach powinny byc poddane aklimatyzacji, a szczególnie dotyczy to sklepów. Jako, że ryby wydalają amoniak oraz mocz, powoduje to spadek pH do 7.5 oraz wzrost amoniaku, który w tak niskim pH jest nietosyczny. Teraz, gdy przełożymy taką rybę do akwarium o normalnych parametrach, wcześniej nietoksyczny amoniak staje się bardzo toksyczny w tak wysokim pH jakim jest 8.2.
Co nalezy zrobić? Zmierzyć pH w torebkach transportowych i wyregulować do tych wartości akwaria przejściowe, w których umieścimy ryby. Oczywiście temperaturę również. Dobrze jest też zmniejszyć zasolenie do 1020 S.G. (27ppt). Następnie stopniowo w ciągu 12 godzin doprowadzać wodę do normalnego stanu. Taka procedura znacznie zmniejsza śmiertelność ryb zaraz po transporcie, co powinno leżeć także w interesie sklepów.
Jako ciekawostkę podam tylko, że ryby morskie piją duże ilości wody, a wydalają ją przez skórę – natomiast moczu oddają mało. Ryby słodkowodne absorbują wodę przez skórę, a oddają ją w dużych ilościach w moczu.
Jako zabieg prewencyjny można nowo zakupiną rybę wykąpać w słodkiej wodzie.
Podwyższamy wówczas pH do 8.2 oraz wyrównujemy temperaturę i moczymy rybę przez około 2-3 minuty. Przy nietypowym zachowaniu ryby przekładamy ją z powrotem do akwarium ze słoną wodą. Zazwyczaj bywa tak, że ryba kładzie się na boku i po kilkunastu sekundach zaczyna pływać normalnie. Jest to czas, kiedy należy rybę przenieść do morskiej wody. Powyższa procedura uwalnia ryby z chorób pasożytniczych, lecz należy to przeprowadzać ostrożnie.
Żywienie ryb morskich
Żywienie ryb to następny szeroki rozdział, lecz skrócę go do jednego słowa: urozmaicenie. Wszyscy lubimy urozmaicać sobie jedzenie. Ryby też. W oceanie mają szeroko zastawiony stół planktonem, robaczkami, larwami i glonami. Nie wrzucajmy im tylko suchego jedzenia czy też robaczków kupionych w sklepie akwaryjnym. Ryby lubią także sałatę, szpinak, różnego typu robaczki z ziemi, larwy komarów, które często można znaleźć w pojemnikach z wodą na zewnątrz, wołowinę ogotowaną, drobno pokrojoną, mięso małży i ślimaków – jednym słowem – urozmaicenie. Byłem raz świadkiem, jak ryby w akwarium jadły małe kawałki banana i grejpfruta!
Jednak bez względu na to, jak dobrze przeprowadzimy aklimatyzację, czasami ryby zdychają. Nie należy ich wyrzucać do toalety. Oczyszczalnie ścieków i tak muszą walczyć z nadmiarem zanieczyszczeń, a zainfekowane bakteriami czy innymi chorobami ryby wprowadzają duże niebezpieczeństwo zakażenia wody. Wystarczy nieżywą rybę zawinąć w kawałek gazety i wyrzucić do śmietnika.
Korale
Choroby i leczenie korali są jeszcze tak mało poznane, że praktycznie korali się nie leczy. Chociaż można chory koral potraktować antybiotykiem w dużym rozcieńczeniu w wodzie, lecz jest bardziej zgadywanie sposobu leczenia niż świadome działanie. Niektóre ślimaki, małe rozgwiazdy drążą otwory w koralach inicjując choroby. Niewiele można z tym zrobić poza usunięciem szkodników z akwarium.
Nadmiar promieniowania UV, toksyny w wodzie, mały ruch wody czy też dotykanie się korali powoduje uszkodzenie naskórka, co ułatwia drogę infekcyjną. Do naszego akwarium rafowego gorąco zachęcam kupowanie tylko tych korali, które pobierają pokarm ze światła (za pomocą glonów zooxanthellae algae). Korale, które odżywiają się planktonem czy tez mikroorganizamami, niestety nie mają dużej szansy na przetrwanie w akwarium.
Zatrzymam się na chwilę przy tym tak specyficznym rodzaju glonów jakim jest zooxanthellae algae. Produkują one pokarm, którym odżywia się sam koral, a zamieszkują tuż pod naskórkiem koralowego polipa. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ na rafach woda jest bardzo uboga w pokarm, tj. NO3, PO4 oraz inne, ta więc korale wynalazły sposób na zdobycie pożywienia żyjąc w symbiozie z glonami zooxanthellae algae. Same zooxanthellae algae mają kolor brązowawy, jednak szkodliwe działanie ultrafioletowe UV uszkadzało je, więc glony te wyprodukowały specjalny pigment do zatrzymania, przefiltrowania UV. Pozbawiają algae tego pigmentu korale sałyby się szarobrązowe.
Występowanie zooxanthellae algae w polipie jest bardzo duże, bo aż do miliona na cm3 i można je spotkaćna 100m pod wodą. Na większych głębokościach intensywność światła jest za mała. Produktami metabolizmu glonów zooxanthellae algae są: glukoza, gliceryna, aminokwasy i fosforany. Są one transportowane do samego korala aż w 80%. Koral natomiast zapewnia zooxanthellae algae amoniak.
Korale są zaliczane do świata zwierzęcego, nie roślinnego!
To chyba byłoby wszystko odnośnie zakłądania akwarium rafowego w dużym skrócie. Wiele tematów było nie poruszonych, jak i o wielu tylko pobieżnie wspomniałem. W następnych artykułach wyrywkowo zajmiemy się innymi tematami związanymi z życiem morskim, rybami do akwariów rafowych, innymi technikami używanymi w akwarystyce, tendencjami w nowoczesnej akwarystyce i ogólnie rafami.
Akwarium morskie – oświetlenie
Do akwarium zasiedlonego tylko przez ryby morskie, jedna czy dwie jarzeniówki, w zupełności wystarczą. Problem zaczyna się gdy chcemy zasiedlić nasz piękny zbiornik koralami. Prawie wszystkie korale, z małymi wyjątkami, posiadają tuż pod powierzchnią ciała rodzaj glonów (algi), nazywanych zooxanthellal.. czytaj więcej o oświetleniu akwarium morskiego.
Akwarium morskie – urządzenia
Pompy wodne na ogół są to pompy przystosowane do pracy pod wodą. Używamy ich do transportu wody np. z dolnego filtra do akwarium lub tylko do zwiększenia ruchu wody w samym akwarium… czytaj więcej o urządzeniach w akwarium morskim.
Akwarium morskie – chemia wody
Zasolenie wody jest to ilość nieorganicznych soli rozpuszczonych w wodzie. Pomiar wyrażany jest w ppt (parts per thousand) lub promilach, czyli ile gram soli w jednym kilogramie wody… czytaj więcej o chemii wody w akwarium morskim.
Akwarium morskie – filtracja biologiczna
Akwaria morskie można podzielić na kilka kategorii ze względu na rodzaj stosowanego systemu filtracji biologicznej, a co za tym idzie rodzaju wyposażenia technicznego oraz hodowanych form życia mających na celu wspomagannie procesu tej filtracji… czytaj więcej o filtracji biologicznej w akwarium morskim.
Opracowanie
John G.
Liczba wyświetleń: 61