Najwyższy czas byśmy zaczęli przygotowywać wodę. Przed wszelkimi czynnościami powinniśmy zdać sobie sprawę jaką wodą dysponujemy. Najłatwiej dowiedzieć się u zaprzyjaźnionego akwarysty, skąd pobiera wodę i jak ją przygotowywuje. Gorzej gdy takiego nie mamy w okolicy.
Musimy zdać sobie sprawę, że woda, wodzie nie równa. Najczęściej dysponujemy wodą wodociągową. Taka woda na pewno nadaje się do celów spożywczych, ale nie zawsze nadaje się do hodowli ryb. Woda wodociągowa, pobierana najczęściej z ujęć powierzchniowych czy głębinowych jest następnie uzdatniana., czyli doprowadzana do takiego stanu by można było ją pić. To co zniesie człowiek, nie zawsze wyjdzie na dobre rybom. Woda ta zawiera na pewno wiele szkodliwych substancji. Najczęściej jest chlorowana, niesie z sobą także wiele zanieczyszczeń, głównie mechanicznych.
Należałoby najpierw sprawdzić jej podstawowe parametry a więc odczyn i twardość.
Odczyn wody wskazuje nam czy woda jest kwaśna, obojętna czy zasadowa. Oznacza się ją wartością pH, w skali od 0 do 14. Woda kwaśna to woda o odczynie 0 – 6,9…, obojętna = 7 pH, a powyżej to woda zasadowa. Najczęściej stosujemy wodę w przedziale pH od 6.5 – 7,5, ale zdarzają się ryby, które czują się dobrze w innych zakresach pH.
Twardość wody – ogólna (TwO) wyraża nam ile jest zawartych w niej węglanów wapnia, magnezu i siarczanów. Najbardziej znana i stosowana u nas skala wyrażana jest w niemieckiej skali twardości (odGH). 1odGH ( 1o stopień niemiecki) to równowartość 1 mg tlenku wapnia lub magnezu w 1 litrze wody.
W wodzie znajdują się również związki powstałe z połączeń z kwasem węglowym. Tworzą one tzw. twardość węglanową, zwaną także przemijającą.
Pozostałe związki (niewęglanowe) – głównie siarczan wapnia (gips) tworzą twardość niewęglanową.
Twardość niewęglanowa (TwN) + twardość węglanowa (TwW) dają w sumie twardość ogólna (TwO) czyli:
TwO = TwN + TwW.
W wodzie bardzo ważną rolę spełnia wartość węglanowa. Ma ona istotny wpływ na utrzymanie względnie stałej wartości pH.
Oczywiście w wodzie znajduje się także wiele innych związków i pierwiastków o różnym znaczeniu dla ryb. Są więc pożyteczne, obojętne i szkodliwe. Im mniej szkodliwych a więcej pożytecznych dla ryb, tym woda bardziej nadaje się do hodowli. Są to jednak rozważania zbyt szczegółowe. O nich będziemy pisać jeszcze nie raz w przyszłości.
Są obecnie sposoby by wodę nieprzydatną uzdatnić. Możemy dowolnie ją zmiękczać, zmieniać jej pH od kwaśnego po zasadowy. Myślę jednak, że początkujący akwarysta nie powinien zbytnio sobie głowy tymi problemami zawracać. Większość akwarystów na danym terenie wykorzystuje wodę pozyskiwaniu w najbliższym otoczeniu (woda wodociągowa, pobliskie studnie czy źródła). W celu uzdatnienia wody można wodę przefiltrować, najpierw przez filtr mechaniczny w celu usunięcia wszelkich stałych zanieczyszczeń a następnie przefiltrować przez, względnie „świeży’ filtr węglowy. Można ją także lekko podgrzać, by ułatwić ulotnienie się gazów, a głównie szkodliwemu – chloru, znajdującemu się w naszej wodzie wodociągowej.
Wodę pozyskiwaną z różnego rodzaju „cudownych” źródeł należałoby przedtem dość gruntownie przebadać pod kątem jej składu Taka wodę należy pozostawić przez kilka dni w celu samuozdatnienia jej. Można ją intensywnie napowietrzać.
Dlaczego twierdzę, że woda miejscowa, pomimo różnego jej składu jest wystarczająco dobra do hodowli ryb? Ryby jak prawie każde stworzenie narażone jest na zmianę warunków środowiskowych. Ryby znajdujące się w zbiornikach na naszym terenie, przeżyły już te zmiany i zaaklimatyzowały się do obecnych warunków. Oczywiście ryby z innego regionu mogą nie wytrzymać nowych warunków i po prostu padną, ale jak już powiedziałem ryby z danego terenu są najczęściej zaaklimatyzowane.
Sam nie jestem zwolennikiem „uzdatniania” wody różnego rodzaju środkami chemicznymi dostępnymi w handlu. Przekonano mnie jednak – przynajmniej teoretycznie do dodania do świeżej wody środka „AquaSafe” produkcji firmy Tetra. Środek ten „wiąże” szkodliwe dla ryb pierwiastki miedzi, kadmu i ołowiu. Wodę tak przygotowaną możemy już wlać do zbiornika (jak to zrobić w następnym odcinku).
Woda w zbiorniku jeszcze przed wpuszczeniem ryb powinna przez kilka dni samouzdatniać się. W tym celu zbiornik powinien być obsadzony roślinami a wszystkie urządzenia takie jak : oświetlenie, filtry, napowietrzacze, ogrzewanie powinny działać. O wodzie powinniśmy, chociaż pobieżnie, jeszcze coś wiedzieć. W obsadzonym zbiorniku zachodzi wiele różnych procesów. na niektóre mamy wpływ na inne nie. Woda w zbiorniku paruje pozostawiając wszelkie zawarte w niej pierwiastki i związki. Gdybyśmy tylko dolewali świeżej wody możemy doprowadzić to takiego ich zagęszczenie, że może się ona – woda – stać szkodliwa dla ryb.
By uniknąć niemiłych niespodzianek powinniśmy kierować się zasadami:
- nie należy zbytnio zagęszczać zbiornik rybami,
- należy pamiętać o częstej podmianie wody. Co kilka dni, nie rzadziej niż co tydzień ściągać (wraz z zanieczyszczeniami znajdującymi się na dnie) od 20-30% wody i zastępować ją nową. Ja osobiście jak pozwala mi czas to wymieniam codziennie około 5-10% wody.
- Nie przekarmiać ryb. Lepiej karmić kilka razy dziennie małymi porcjami, Nie zjedzony pokarm szybko się rozkłada i powoduje „zanieczyszczenie” wody.
Jeszcze kilka rad dla początkujących.
- Należy liczyć się z tym, że nie wszystkie ryby będą się dobrze czuły w naszej wodzie.
- Dla niektórych ryb wodę trzeba specjalnie przygotowywać.
- Woda destylowana lub uzyskana w wszelkiego rodzaju filtrów odwróconej osmozy nie nadaje się do akwarium. Można nią uzupełniać ubytki, lub „rozcieńczać” wodę podstawową.
- Nie warto używać wody deszczowej, gdyż teoretycznie jest to woda destylowana, ale opadając ” wychwytuje” różnego rodzaju zanieczyszczenia znajdujące się w atmosferze.
Dla bardziej wymagających akwarystów o wodzie i sposobach jej przygotowania napiszemy jeszcze nie raz Tyle wiadomości powinno wystarczyć dla początkującego akwarysty.
Opracowanie
Robert G.
Przedruk elektroniczny za zgodą PZA z czasopisma „Akwarium” nr 03/00
Liczba wyświetleń: 47