Pamiętam kiedy pierwszy raz obserwowałem w akwarium znajomego parę skalarów podchodzącą do tarła i opiekującą się narybkiem. Widok był fascynujący i postanowiłem, że kiedyś też spróbuję rozmnożyć te piękne i majestatyczne ryby. Niestety wtedy nie posiadałem na tyle dużego akwarium, abym mógł hodować choćby parę skalarów, więc postanowienie moje musiało zostać odłożone na przyszłość. Gdy w końcu postawiłem 200 litrowy zbiornik, nadszedł czas na realizację zamierzeń. Nabyłem 6 średniej wielkości skalarów, po około 2 miesiącach zauważyłem pierwsze oznaki dobierania się w pary. Niestety nie obeszło się bez walk w wyniku, których dwie z ryb zostały zabite, a pozostała czwórka utworzyła dwie pary. Jedna z par objęła we władanie prawie cały zbiornik. Dobranie się ryb w pary, jest warunkiem, aby udało się rozmnożyć skalary. Bardzo rzadko zdarza się, praktycznie nie słyszałem o takim przypadku, aby udało się sztucznie zestawić parę, dlatego ważne jest, aby decydując się na rozmnożenie tych ryb, zakupić minimum 6 młodych skalarów, a po dobraniu się w pary, jeśli nie dysponujemy wystarczająco dużym zbiornikiem, pozostałe ryby odłowić. Z doświadczenia wiem, że akwarium 200L jest odpowiednie dla 2 par.
W akwarium ogólnym utrzymuję następujące parametry wody: temperatura ok 27°C, TwO 5 dH, pH ~6.0. Woda powracająca z filtra do zbiornika przepływa również przez działającą non stop lampę UV. Moje skalary na miejsce tarła wybrały sobie rurkę filtra, miejsce niezbyt wygodne z mojego punktu widzenia jednak dla nich widocznie najdogodniejsze. Tarło przebiegło bardzo spokojnie i teraz nie pozostało nic innego jak oczekiwać na pojawienie się narybku. W literaturze spotkałem się ze stwierdzeniem, że ponieważ skalary od wielu pokoleń rozmnażane są w akwariach, a ikra oddzielana jest od rodziców, ryby zatraciły instynkt macierzyński i po kilku godzinach zjadają złożoną ikrę. Jednak u mnie nigdy nie wystąpiło podobne zjawisko, rodzice na zmianę doskonale opiekują się ikrą, odganiając intruzów i wachlując jajeczka, aby zwiększyć wokół nich przepływ natlenionej wody. Aby zapobiec pleśnieniu ikry niektórzy polecają dodać do wody Biodesinal Tropicala lub inne preparaty, ja jednak nigdy tego nie stosuję gdyż w miejscu złożenia ikry występuje dość silna cyrkulacja wody i wystarcza to, aby ikra była odpowiednio natleniona i rozwijała się prawidłowo.
Według moich obserwacji, właśnie ruch natlenionej wody wokół ikry jest najważniejszym warunkiem jej prawidłowego rozwoju. Potwierdza to fakt, że druga para, składa swoją ikrę w miejscu gdzie ruch wody jest bardzo mały, wręcz żaden, i ilość zapleśniałych jajeczek dochodzi do 70-80%, gdy u pierwszej pary są to przypadki jednostkowe. Spotkałem się również z zaleceniami, aby zaciemniać akwarium gdyż ikra jest wrażliwa na światło. Ja jednak nie zmianiam oświetlenia zbiornika gdy są w nim jajeczka i mimo, że ikra jest wystawiona na bezpośrednie działanie światła nigdy nie miałem z tego powodu jakichkolwiek strat. Po około 48 godzinach zaczynają pokazywać się pierwsze „ogonki”.
Wtedy też, jeśli chcę odchować większą liczbę narybku, ściągam wężykiem około połowę narybku do uprzednio przygotowanego 20 litrowego akwarium, wyposażonego w grzałkę oraz kostkę napowietrzającą. Woda w kotniku również pochodzi z akwarium, w którym doszło do tarła. Nigdy nie zabieram całego narybku, gdyż wywołuje to zbyt duży stres u rodziców. Przez następne kilka dni właściwie nic się nie dzieje, młode przyklejone są do dna kotnika, nie wymagają karmienia, gdyż odżywiają się zapasami woreczka żółtkowego. 7 dnia od złożenia ikry, maleńkie rybki zaczynają samodzielnie pływać i wtedy też należy rozpocząć karmienie, jak najdrobniejszym pokarmem.
Najlepiej do tego celu nadają się świeżo wyklute larwy artemii, dlatego też jej hodowlę należy założyć 24 godziny wcześniej. Aby zwiększyć skuteczność karmienia, podaję artemię przy pomocy strzykawki pod same pyszczki narybku. W początkowym okresie karmię wyłącznie larwami artemii, dopiero po około 10 dniach zaczynam stopniowo dodawać sproszkowany pokarm dla narybku. W pierwszym okresie życia, młode karmię 3-4 razy dziennie. Po miesiącu można już całkowicie przejść na pokarmy sztuczne lub drobne mrożonki np. dafnię, za którą moje skalarki wprost przepadają. Od dnia gdy rozpoczynam karmienie narybku w kotniku, przeprowadzam również codzienne podmiany wody w ilości 3-4 litrów, na odstaną wodę wodociągową zmieszaną z wodą z filtra odwróconej osmozy (RO) w stosunku 1:1. Zamieniam wtedy również kostkę napowietrzającą na filtr gąbkowy, który wraz z podmianami wody pomaga utrzymać poziom szkodliwych związków na bardzo niskim poziomie. Gdy małe skalarki osiągną wielkość ok 1-2 cm przenoszę je do 100 litrowego zbiornika, w którym dorastają do chwili znalezienia dla nich nowego domu.
Opracowanie: Grzegorz M.
Liczba wyświetleń: 98